Hotelowe taśmy prawdy: działać tak, by nie zrobić krzywdy sobie i hotelowi?
Do dyrektora 4* hotelu zgłosił się mężczyzna z następującą kwestią:
jego ojciec, pan po pięćdziesiątce bawił się w tym hotelu w Sylwestra. Godzinę po północy doszło do scysji z innym gościem, szarpaniny i rękoczynów. Ojciec został kilkukrotnie uderzony, w tym również w głowę. Nikomu się nie poskarżył, nie powiedział żonie, ani personelowi hotelu.
Zdarzenie miało miejsce w zakamarku holu przy hotelowych toaletach, gdzie akurat nie było żadnych świadków. W południe następnego dnia rodzice mężczyzny wyjechali z hotelu.
Po kilku dniach ojciec zaczął mieć nudności, bóle głowy i problemy z oddychaniem. W szpitalu, do którego został zabrany, okazało się, że miał lekki wstrząs mózgu pęknięte jedno żebro i solidnie potłuczone pozostałe.
Syn wystąpił do dyrektora hotelu z pytaniem o to, czy zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu oraz poprosił o udostępnienie nagrania.
Jak powinien zachować się dyrektor hotelu?
- Sprawdzić, czy zdarzenie zostało zarejestrowane na dysku rejestratora i jeżeli tak się stało - zlecić wykonanie kopii bezpieczeństwa nagrania całego zdarzenia.
- Sprawdzić, czy jakość nagrania pozwala na bezbłędne zidentyfikowanie osób biorących udział w zdarzeniu. Przy pomocy pracowników hotelu dokonać identyfikacji i sporządzić notatkę służbową, opisującą datę, miejsce i uczestników zdarzenia.
- Mając pewność dotycząca zapisu i pełny opis - odmówić proszącemu wydania kopii zapisu obrazu z kamer monitoringu. Odmówić, gdyż wydanie kopii mogłoby narazić hotel na roszczenie drugiej z osób biorących udział w zajściu. Jednocześnie powinien poinformować proszącego, że taki materiał jest, został zabezpieczony, uczestnicy zajścia zostali rozpoznani i określeni, i że materiał ten może w każdej chwili zostać udostępniony organom prowadzącym postępowanie w tej sprawie.
Tym sposobem dyrektor hotelu:
- Zabezpiecza materiał dowodowy do celów ewentualnego postępowania prowadzonego przez organy ścigania.
- Uspokaja pytającego informacją, że nagranie istnieje, zostało zabezpieczone i pozwala na identyfikację uczestników oraz przebieg incydentu.
- Nie naraża obiektu na ewentualne roszczenia ze strony drugiego uczestnika zdarzenia lub osób trzecich ewentualnie widocznych na nagraniu.
Tyle o tym jak powinien prawidłowo zachować się dyrektor.
Czy to jednak już wszystko?
Nie.
Swoją drogą dyrektor tego hotelu powinien natychmiast rozpocząć procedurę kontroli funkcjonowania osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w hotelu i jego monitoring.
Bo jeżeli w hotelu dochodzi do takiego incydentu, a dyrekcja dowiaduje się o tym od syna poszkodowanego - to coś w tym hotelu nie działa tak, jak powinno.
Autor: Jacek Piasta
Źródło: e-hotelarstwo.com, data dostępu: 15.04.2014